Obserwatorzy Mrocznego Świata

czwartek, 27 czerwca 2013

Informacja!!

Hej! Mam dla was informację od dnia 29.06 do 13.07 mnie nie będzie ponieważ wyjeżdżam na wakacje. Tak też rozdział 3 dodam ok. 15.07, w nagrodę jeśli dostanę dużo komentarzy dodam również 4 w jednym dniu, ale to już zależy od was. Co w na to?? Czekam również na odpowiedzi z 2 rozdziału co dostała Sydney na urodziny od rodziców. Mam nadzieję, że nie sprawiłam wam przykrości? :( Jeśli tak to przepraszam. Okey, żegnam się z wami. Do zobaczonka 15.07!! :)
LENA ANGELES XOXO

czwartek, 20 czerwca 2013

Rozdział 2

Tak jak obiecałam rozdział zadedykuję mojej SIS. Mam nadzieję, że wszystkim się spodoba.
------------------------------------------------------------------------
*03 Luty*
Dziś były moje urodziny. Od 4 lat nie przyjaźnię się już z Kelly. Na początku było mi ciężko, bo nawet zaczęłam się ciąć, przez co rodzice zapisali mnie do psychologa. Terapia trwała rok i bardzo mi pomogła. Rodzice zmienili mi wtedy gimnazjum, abym o wszystkim zapomniała. Tak też się stało tam poznałam Cleo, która jest teraz moją przyjaciółką i w tym czasie bardzo mi pomogła. Cleo jest miłą, zabawną,wygadaną,pomocną, czasami wredną i szczerą do bólu dziewczyną. W ostatniej klasie gimnazjum poznałam Caspra. Jest miły, opiekuńczy, pomocny, zabawny i lubi koszykówkę. Od czasu kiedy go spotkałam cały czas o  nim gadałam i gadałam, aż w końcu Cleo nie wytrzymała i poszła mu to wszystko powiedzieć. A pamiętam to wszystko jakby to było wczoraj (może nie dokładnie, ale jednak) :

                                                                       ***
*Wspomnienie*
Było to w 2 semestrze. Mieliśmy na przeciwko siebie lekcje. Gdy go zobaczyłam nie umiałam przestać o nim myśleć. Przez to w ogóle nie umiałam się skupić. Następnie zaczęłam o nim gadać Cleo. W końcu miała tego dość i podeszła do niego i wszystko mu opowiedziała. Przy rozmowie wskazała na mnie palcem, a ja wtedy spaliłam buraka, no ale się spięłam i pomachałam mu. On ku mojemu zdziwieniu odwzajemnił gest i nawet szeroko się uśmiechnął (wiecie jak!! Jego uśmiech nawet teraz jest boski :) ) Chwilę potem wróciła zadowolona Cleo. 
-I co powiedział?? Widziałam, że coś powiedział!-mówiłam z przejęciem i podnieceniem.
-Uspokój się! Ty też mu się podobasz!- powiedziała zadowolona.
-Serio!!!-krzyknęłam.
Nagle obok nas pojawił się Casper.
-Serio!!!-powtórzył.
Ja spaliłam buraka (znowu)
-Hej jestem Casper!-rzucił
-Wiem kim jesteś.-powiedziałam
-Na prawdę?-spytał.
-Tak jesteś kapitanem drużyny koszykarskiej-
-Wow! Skąd wiesz??
-Po prostu lubię kosza.-zarumieniłam się.
-Super! To może wpadniesz na nasz mecz Sydney??
-Pewnie! Ej chwila skąd wiesz jak się nazywam, przecież się nie przedstawiałam.
-Jesteś cheearlederką no nie??-uśmiechnął się
-No tak.-zaczerwieniłam się (już chyba któryś raz z kolei, no ale co ja poradzę??)
-I jesteś na dodatek kapitanem!! Świetnym!!-znowu się uśmiechnął.
Ja również się uśmiechnęłam i naszą miłosną sielankę przerwał dzwonek.
-No nic szkoda, że musiał zadzwonić teraz. Wpadnij na mecz dzisiaj o 18:00. Pa. A możesz przyjść z koleżanką-uśmiechnął się i poszedł po plecak.
Później odbył się mecz. Następnie rozmowa i takie tam ;) No i zostaliśmy parą!
                                                                
                                                                 ***            
*Rzeczywistość*
Jesteśmy już ze sobą 2 lata. To dzięki Cleo!! Ja sama nigdy bym się nie odważyła.
Okey trochę tego było i trzeba wrócić to teraźniejszości.
Jak już wspominałam dziś są moje urodziny. Cleo i Cas przygotowują mi jakąś niespodziankę. Trochę się obawiam co wymyśliła Cleo, bo jeśli dobrze ją znam to coś za jednym razem świetnego i strasznego. :)
Tak więc niespodzianka miała zacząć się o 18:00. Cleo i Cas powiedzieli, że przyjdą o 17:30, a jest 16:00 więc mam jeszcze czas. Postanowiłam, że wezmę szybki prysznic. Później  uczesałam się i umalowałam oraz ubrałam fajną sukienkę. Trochę to trwało więc, gdy byłam gotowa akurat do drzwi zadzwonili Cleo i Cas, wiec poszłam otworzyć:
-Hej!-przywitałam się i pokazałam gestem, aby weszli.
-Hej księżniczko! Dziś masz 17 urodziny!-pocałował mnie i wręczył prezent.
-Jest śliczny! Dziękuje jesteś kochany!-rzuciłam mu się na szyję i pocałowałam go.
-Halo! Ja też tu jestem!-odezwała się Cleo.
-Sorki!-przytuliłam ją.
-Okey skoro jesteś księżniczką to czego mam ci życzyć hmm... wspaniałego księcia już masz w ogóle wszystkiego najlepszego!-powiedziała i się przytuliłyśmy, a następnie wręczyła mi prezent.
-Oh dziękuję!-przytuliłam ją mocno. Nawet nie wierz jak się bardzo mi się podobała!
-Chyba jednak wiedziałam.-uśmiechnęła się i znowu przytulas.
Ze swojego pokoju wyszła Beth, a zaraz za nią Tom.
-Sydney!-rzucili się na mnie.
-Hej!-powiedziałam
-Wszystkiego najlepszego!-rzucili razem.
-Zaczekaj chwilę!-rzuciła Beth i pobiegła do swojego pokoju.
-To prezent ode mnie i Beth.-powiedział Tom, a ja go przytuliłam.
-Proszę!-powiedziała Beth.
-Co to?-spytałam
-Otwórz!-krzyknęli razem.
Otworzyłam dostałam piękne kolczykibransoletkę i aparat.
-Oh jesteście kochani!-przytuliłam ich i dałam całusa w policzek.
-Syd!!-krzyknęła Beth.
-Co?-spytałam
Wytarła policzek, a wszyscy zaczęli się śmiać.
-Syd nie chcę poganiać, ale za 10 minut 18:00-powiedział Cas.
-Oh okey już idziemy!-powiedziałam. Beth pilnuj brata, rodzice wrócą o 19:00 bądźcie grzeczni!-rzuciłam i wyszliśmy.
Gdy dotarliśmy na miejsce nie mogłam w to uwierzyć!!
-Serio?!-spytałam.
-Tak!!-powiedziała Cleo.
-Ale jak??-nie mogłam w to uwierzyć.
-Nie zadawaj pytań tylko chodź!-chwycił mnie za rękę Cas.
Tak też poszliśmy. Byliśmy w kafejce, ale niesamowicie  przerobionej. Na imprezie byli wszyscy moi znajomi i karaoke!!
-To jak podoba ci się?-spytał Cas.
-Pewnie! Dziękuję wam!-przytuliłam ich oboje.
-To co idziemy się zabawić??-powiedziała Cleo i wyrwała nas na parkiet.
Tańczyliśmy tak przez dobre 30 minut, później było karaoke.
Zaśpiewałam razem z Cleo piosenkę Cher Lloyd-With ur love. Dostałyśmy gromkie brawa i prosili o bis, więc zaśpiewałyśmy jeszcze Maroon 5 Payphone. Impreza była świetna! Później zaśpiewały jeszcze bliźniaczki  w ogóle było super. Następnie był tort i wielkie sto lat! To była najlepsza impreza urodzinowa! Gdyby nie to, że przylazła tu "sekta"! Nie wiadomo po jakiego grzyba, przecież Cleo i Cas wiedzą, że ich nie lubię i oni sami ich nie lubią.
-Cas co oni tu robią?-spytałam
-Nie wiem kochanie nie zapraszaliśmy ich! Zaraz się ich pozbędę!-chwycił mnie za rękę i następnie puścił, poszedł w stronę Kelly i reszty.

*Z pkt. Caspra*
Co oni tu robią? Zastanawiałem się. Wiem, że ani ja ani Cleo ich tu nie zapraszaliśmy. Zdaję sobie sprawę co przeżywała Syd i co teraz czuje więc do nich podeszłam:
-Czego tu chcecie?-spytałem cierpliwie
-Przyszliśmy na urodziny. Gdzie solenizantka?-spytała Dakota
-Kto was tu zaprosił?-spytałem wkurzony (nie lubię całej tej Dakoty)
-Sami przyszliśmy, wiem kiedy Sydney ma urodziny!-rzuciła Kelly i chcieli przejść dalej.
-Hej! Hej!-zatrzymałem ich.
-Zsuń się Stark!-krzyknął Dominic.
-Ale się boję!
-Powinieneś!-próbował mnie walnąć, ale go zablokowałem.
-Mówiłeś coś Hope!?
-Puść mnie!-wydzierał się jak dzieciak.
-Puszcze cię jeśli stąd wyjdziecie!
-Dobra spadamy!-krzyknęła Dakota, a ja puściłem Dominica.
-Skąd oni się tu wzięli?!-nagle obok mnie pojawiła się Cleo.
-Nie wiem!-powiedziałem.
-Gdzie Syd?-spytała troskliwie.
-Tam stoi.-wskazałem palcem. Chodźmy do niej.
Pokiwała głową.
Poszliśmy do Syd, która usiadła sobie przy stoliku, gdzie później się dosiedliśmy.
-Już okey?-spytała trochę przerażona Syd.
-Tak już wszystko okey.-powiedziałem i przytuliłem ją.
-Za 15 minut kończy się impreza.-powiedziała Cleo.
-Już?!-krzyknąłem z Syd.
-No niestety.-odpowiedziała.
-To musimy się zbierać.-powiedziałem. Syd wszystko w porządku?-spytałem bo zauważyłem że posmutniała.
-Tak okey.-powiedziała.
Dj ogłosił koniec imprezy i wszyscy zaczęli się zbierać. Dobrze, że wynajęliśmy ekipę sprzątającą.
-Okey dziewczyny zbieramy się?
-No chyba tak.-powiedziały.
Najpierw odprowadziłem z Syd Cleo, a następnie Syd pożegnaliśmy się i poszedłem do domu.

*Z pkt.Sydney*
Gdy Casper odprowadził mnie do domu, weszłam do salonu gdzie czekała mama:
-Cześć!-powiedziałam.
-Cześć, mamy coś dla ciebie!-powiedziała mama.
-Gdzie tata?-spytałam.
-Chodź!-chwyciła mnie za rękę i pociągnęła do ogrodu.
-Nie mogłam  uwierzyć własnym oczom dostałam ...
 ------------------------------------------------------------------------
Jak wam się podobało? Jak myślicie co dostała Sydney? (Odpowiedzi możecie zamieszczać w komentarzach, nawet jako anonimy) Zobaczymy czy ktoś zgadnie co mam na myśli. :) To był mój 2 rozdział! Na następny zapraszam już za tydzień 27 czerwca (oczywiście czwartek jak to pisze w wiadomościach z pierwszej ręki ;) ) Oki do zobaczenia! (Chciałabym liczyć na co najmniej 3 komentarze. Proszę!) XOXO

wtorek, 11 czerwca 2013

Rozdział 1

Na razie bez gadania zapraszam na rozdział 1 na tym oto blogu:
------------------------------------------------------------------------

*Wspomnienie*
Jeśli dobrze pamiętam było to w 2009 roku we wrześniu, gdy ja i Kelly zaczęłyśmy chodzić do gimnazjum. Od 1 klasy podstawówki trzymałyśmy się zawsze razem (i byłyśmy takie słodkie. Ja i  Kelly  w gimnazjum.) Zero kłótni zawsze umiałyśmy być dla siebie miłe. Cały czas trafiałyśmy razem do klasy. Przez to strasznie bałyśmy się tego dnia (1 września 2009 r.), gdyż miałyśmy zacząć chodzić do gimnazjum. Nasza obawa się sprawdziła rozdzielili nas!! To było straszne!! Próbowałyśmy wszystkiego  niestety nie udało się! Byłyśmy przygnębione, ale obiecałyśmy sobie, że nadal będziemy się spotykały i odwiedzały ...

*Rzeczywistość*
Ha i co wy na to?? Nie udało się nam utrzymać naszej przyjaźni. (Teraz jesteśmy w liceum!) A to wszystko przez Dakotę i jej głupią plotkę. Nienawidzę jej!! Przez nią rozpadła się nasza przyjaźń, bo powiedziała Kelly, że ją obgaduję i podrywam chłopaka! Chciałam jej to wszystko wytłumaczyć, ale ona w tym czasie wolała słuchać Dakoty niż swojej przyjaciółki!! Idiotka!! A to wszystko było kłamstwem!! Pamiętam jak się pokłóciłyśmy i ile padło chamskich słów (ale bez przesady) :

*Wspomnienie*
K-Kelly
S-Sydney
D-Dakota
(Kłótnia odbyła się na boisku, pod trybunami)

K: Taka jesteś!!
S: Kelly proszę cię...
K: Nie Sydney przykro mi, ale już wszystko wiem!!
S: Dakota ci powiedziała??!!
K: Tak!!
S: Wierzysz JEJ, a nie przyjaciółce?!
K: Hmm... przyjaciółce!! Serio!!
S: Przyjaźnimy się od 10 lat!
D: Może czas na nową przyjaźń??
S: Nie wtrącaj się!
K: Nie krzycz na nią!
S: Bo co??
K: Bo jest moją przyjaciółką! A ty jesteś wredną zdradziecką suką, która podrywa chłopaków, bo jest cheearlederką i nie wiadomo za kogo się uważa!!
S: Kelly! Proszę cię to nieprawda!! - mówiłam ze łzami w oczach.
K: Nie Sydney z naszą przyjaźnią KONIEC!!-rzuciła na ziemię naszyjnik przyjaźni , który kupiłyśmy we dwie na pamiątkę naszej przyjaźni. I poszła sobie gdzieś z Dakotą.

A ja zaczęłam płakać, bo nigdy tak chamsko mi nie mówiła i po prostu pobiegłam do domu. I od tego czasu z Kelly jesteśmy wrogami (no ona uznała mnie za swojego wroga, a później ja ją za swojego) Wszystko przez Dakotę!!

Przybiegłam do domu cała opuchnięta od płaczu. Rodzice od razu za mną pobiegli do pokoju, gdzie rzuciłam się na łóżko.
-Sydney kochanie co się stało??-usiadła na łóżku koło mnie mama.
-Kochanie??-powtórzył tata.
Usiadłam i podkuliłam nogi.
-Co się stało?-powtórzyła powoli mama.
-K...Kelly!-chlipiałam
-Coś jej się stało?-spytał tata i usiadł na łóżku.
-Nnniicc pokłóciłyśmy się!!-chlipiałam dalej.
-Chyba poważnie?-spytał tata za co dostał od mamy kuksańca.
A ja zaczęłam się śmiać i rodzice także. Później im wszytko opowiedziałam [...]
-Już dobrze uspokój się i spróbuj zasnąć.-powiedziała mama i pocałowała mnie w czoło i razem z tatą wyszła z pokoju gasząc światło.

*Rzeczywistość*
Długo nie umiałam się pozbierać. Wszystko dzięki Cleo pomogła mi z tym wszystkim i od tego czasu ona jest moją przyjaciółką. Ale o Kelly chyba nigdy nie zapomnę... Znalazłam także chłopaka, który jest opiekuńczy, kochany, do niczego mnie nie zmusza, zna całą moją historię z Kelly w ogóle jest ideałem. (Możecie myśleć, że jestem cheearlederką i takie tam, ale naprawdę jestem delikatna i nieśmiała.) Jestem z nim 2 lata. Wcześniej nie miałam szczęścia w miłości.
------------------------------------------------------------------------
Dobra skończyłam! To był mój pierwszy rozdział! Wiem, że końcówkę zmaściłam, ale to ja. ;) Mam nadzieję, że będziecie wyrozumiali co do rozdziałów i zostawicie może jakiś komentarz?? (Postaram się także znieść krytykę) Jeśli mogę was prosić,  polecicie mnie na swoich blogach?? Plosę to dla mnie bardzo ważne. :)
Z góry dzięki. I do zobaczenia!! Następna notka ukaże się za tydzień w czwartek.
                                                                                                              XOXO

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Mroczny,a może nie tak mroczny PROLOG

Hej jestem Sydney Maslin. Mam 17 lat i mieszkam w Chicago. Jestem kapitanką drużyny cheerlederek (ale nie jakąś jędzą), normalną lubianą w szkole dziewczyną. Może nie przez parę osób. Mam przyjaciółkę i chłopaka którzy starają się mi pomagać i wspierać. Mam również wrogów moją eks przyjaciółkę, jej nową przyjaciółkę i chłopaka. No, ale tak już jest jeśli ty i twoja przyjaciółka (chodzi o eks) rozdzielacie się w innych klasach. Chodź znałyście się 10 lat i byłyście jak siostry, a przez jedną głupią plotkę wszystko się rozpadło. Czasu nie cofniemy, a może??    Wszystkiego dowiecie się czytając tego oto blogasia :)

Hejeczka :D

Hej pragnę was powitać na moim 3 blogu! (dwa są o BTR). A ten będzie inny!!). Więc tak blog powstał z nudów, (chodź niektóre zdarzenia są prawdziwe) wpadłam na ten pomysł na jednej nudnej lekcji. Zdarzenia zamieszczone w opowiadaniach (imaginach) są moją fikcją lub zdarzeniami z życia. Po prostu moje uczucia starałam się przelać na papier. Myślę, że wam się spodoba. Postaram się, aby rozdziały były takie nie za długie nie za krótkie oraz żeby były ciekawe i przyjemne do czytania. :)
Liczę, że będziecie zostawiali po sobie chodź najmniejszy ślad, który na pewno mnie ucieszy i pozwoli tworzyć dalej. Osoby, które mnie znają mogą pomyśleć, że oszalałam pisząc tego bloga! No ale piszę to co wydaje mi się fajne i co leży mi na sercu.  
                                           Prolog może jeszcze dzisiaj!! 
PS.Nie za bardzo wychodzi mi zakończenie rozdziałów ;), ale postaram się w późniejszym czasie poprawić!  Obiecuję!                                                                                                 
                               
                                                                                                                          XOXO